Zdjęcie jest tylko ilustracją tekstu. (Takiego dziwnego zestawu jak nasz nigdzie w necie znaleźć nie mogę, a zdjęcia robić mi się nie chce). |
Wielu mieszkańców naszej wsi wystraszyło się, gdy przyszło co do czego, i pozmieniali deklaracje - nie będą segregować. Rzeczywiście lista "co gdzie wrzucać, a czego nie wolno" może wprawić w konfuzję. Myślę jednak, że to kwestia tylko kilku dni - raz-dwa i się wszystko ładnie opanuje. A myślę, że warto. Po pierwsze: ochrona przyrody, po drugie: i tak w końcu nastąpi powszechny obowiązek segregacji.
Pani Katarzyna z Bart pisze do mnie, że segreguje już od 12 lat. Ciekawe, czy radzenie sobie ze śmieciami wymaga od niej zauważalnie większego nakładu pracy. Wątpię. Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. Ja po wyrzuceniu tych śmieci, które od przedwczoraj zalegały meble, podczas gdy ja nie miałem gdzie ich wyrzucić, już radzę sobie znacznie szybciej niż na początku. Muszę tylko pamiętać o kilku szczegółach.
No dobra - czas zainstalować nowy, lepszy śmietnik. Let Mortal Kombat begin!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania. :)