Z domowego ogródka Karolci, bez pryskania, bez nawożenia, a nawet bez podlewania (w ciągu dwóch miesięcy ogródek doświadczył kilku krótkich deszczy i jednej burzy). I proszę, jakie warzywsko.
Po co wyrywałem biedne roślinki przyssane do swej matki ziemi? Podaję przepis na autorski twarożek, który przyrządzam ku uciesze małżonki od kilku już chyba lat:
- 1-2 pęczki rzodkiewki (to niezbyt precyzyjna jednostka, jeśli ktoś widział te warzywa w ich niesklepowej postaci, ale przyjmijmy ją umownie - 1-2 pęczki takie jak np. z Lidla :));
- 1 pęczek szczypiorku;
- mała śmietana 12%;
- półtora opakowania twarogu koziego/capresi
- szczypta soli
- pieprz
Do miski o średnicy równej mniej więcej długości tego wielkiego samsunga galaxy (ale dzisiaj lokację marek odwalam :)) wsypujemy posiekaną "na średnio" rzodkiewkę i szczypiorek. Najlepiej, gdy wypełnią w ten sposób połowę miski. Na ów kolorowy dywan zwalamy serki capresi i wlewamy śmietanę. Posypujemy solą i pieprzem. Ugniatamy, przewracamy, rozdrabniamy, mieszamy wszystko widelcem. Przykrywamy talerzykiem i do lodówki. Ale wcześniej proponuję spróbować, jak wyszło. Na kanapkach najlepiej.
To jeszcze muzyka na dzisiaj. Miejska, ale przepiękna jak stare fotografie. Takie, w które można wejść i pozwiedzać. U mnie jesień i deszcz dudni o kocie łby na rynku. Polecam z całego serca: http://www.retrospektakl.pl/.
Spać nie możesz??? Człowiek rusza do miasta, a taki jeden jeszcze siedzi, świeci oknami i wkurza człowieka, który marzy o spaniu...
OdpowiedzUsuńDorka