czwartek, 22 sierpnia 2013

Neoludowa przyśpiewka erotyczna

Napisana na Fejzbuku przez niżej (albo wyżej) podpisanego, Przemka z Choszczna i Mirka z Poznania do spółki w ciągu czternastu minut w mocy niebywałego zbiorowego natchnienia.

- Ciemne me oczęta
Jak otchłanie lasu.
Żonka chlewik sprząta,
Na seks nie ma czasu.

- Mąż mnie do chlewika
Na sprzątanie goni.
Chęć do seksu znika
Mi przy takiej woni.

-  I do takiej woni
Przyzwyczaiłbym się,
Gdybyś mi się, żonko,
Oddała na gzymsie.

Gzymsy to są w mieście.
Na wsi - to brzmi dumnie -
Żona się mężowi
Oddaje na gumnie.

Na gumnie czy gzymsie
Nie robi różnicy.
Nie pogniewałbym się
I na seks w piwnicy.

Na gumnie we gumie
Niewygodnie nieco,
Chocia świętojańskie
Robaczki zaświeco.

Mąż zmęczony zaśnie,
Kiedy już zaświeco,
A żonka w tym czasie
zabawi się świeco...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania. :)