Zauważyłem, że jednak żyjemy w kulturze obrazkowej. Dużo zdjęć i mało tekstu = 5 razy więcej lajków dla mojego wpisu na FB. Trudno - moim żywiołem jest słowo. To bzdura, że warte jest tysiąc razy mniej niż obraz. Dlatego przy wpisie o wierzbie zdjęcia wierzby nie będzie!]
Zamieszczam za to przydatne linki:
http://tnz.most.org.pl/dokumenty/publ/inne/wierzby/wierzby1.htm
http://pasieka24.pl/wszystkie-nr-pasieki/38-pasieka-12009/298-wierzby.html
Zamieszczam za to przydatne linki:
http://tnz.most.org.pl/dokumenty/publ/inne/wierzby/wierzby1.htm
http://pasieka24.pl/wszystkie-nr-pasieki/38-pasieka-12009/298-wierzby.html
Też bym chciała je mieć u siebie. Dowiedziałeś się już jak sadzić? Czy właśnie teraz jest ten moment? Kiedyś słyszałam, że wystarczy zwykłe witki wsadzić w ziemię i podlać, ale nie próbowałam jeszcze. Potem można fajnie wierzbę formować i to też mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńTak, a nawet chyba lepiej patyki. Zgubiłem już linki do stron o tym, ale jest mnóstwo informacji w sieci (wierzba uprawa, wierzba sadzenie...). Gałęzie trzeba zbierać już teraz, póki zimno!
UsuńNo tak, nieraz znalezienie informacji w Google'u jest, delikatnie mówiąc, trudne. Ja tu trafiłem szukając informacji o tym, skąd się wierzby rosochate wzięły w Polsce. W końcu dowiedziałem się (gdzieś indziej), że zostały wprowadzone do nas przez osadników z Holandii.
OdpowiedzUsuńJa próbowałem kilka razy u siebie na działce posadzić wierzbę do celów energetycznych, ale bez spektakularnych sukcesów.
Rosochata to wierzba się robi, jak się ją ciągle przycina.
OdpowiedzUsuńA przycinało się, bo potrzebne były witki na kosze i płotki. Taki klimat, taka tradycja, taka bida... ;-)