Remont dobiega końca, a mnie pomału wysiadają baterie. Jutro pięć dni przerwy od wszystkiego - jadę na żagle na Wielkie Jeziora, które tylko 100 km stąd. Zapowiada się dość rozrywkowa ekipa, a ja po tych bardzo intensywnych zarówno remontowo, jak i imprezowo, a ostatnio też zawodowo wakacjach mam ochotę tylko siedzieć na dziobie i patrzeć w dal. I tak się nie uda, i tak wciągnie mnie melanż. Kiedy się wyśpię? Może jutro w PKS-ie do Giżycka.
Ahoj! Czytamy się za tydzień!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania. :)