Nie zdążyłem napisać przed wyjazdem, jak pięknie zakwitła nam łąka, pod którą grunt zaczęliśmy przygotowywać w maju zeszłego roku. Już wróciłem, ale nadal pisać nie będę niczego prócz jednego zdania: projekt udany, kosić nie trzeba (do jesieni), jest cudnie! Zaczyna się pod samym oknem, a kończy het, przy kapliczce. Oto zdjęcia:
Na Żuławach nawet łąka kwietna przerasta człowieka...Szczęściarze z Was. Macie normalną glebę...
OdpowiedzUsuńPozdrówki
A.
Mamy żyzną A, na Żuławach chyba też taka. :)
UsuńNa Żuławach zielicho przerasta człowieka...:-)))
Usuń