wtorek, 23 stycznia 2018

Bieganie 2,5

No i co? Nie było wpisu, nie ma też heheszków. No trudno. Zapuściłem bloga okrutnie, nic dziwnego, że prawie nikt nie czyta ostatnich wpisów i nikt ich nie komentuje.

Odkąd ostatnio się widzieliśmy, pobiegałem raz, a właściwie pół raza, bo próbowałem z psem. Niestety pies nie jest do końca psem, bo to mops. I bieganie "nudzi mu się" po jednym kilometrze, czyli mniej więcej w 1/4 czy 1/3 dystansu.

Największy problem to znalezienie czasu. Ja gdy się budzę, muszę chwilę poleżeć w ciszy, pomyśleć, przekonać siebie, że warto wstać. Dopiero wtedy mogę zacząć dzień. I musi to być miły, slow-life'owy początek - palenie w piecu, niespieszne śniadanko i dobra kawa popijana przy czasopiśmie o fotografii lub podróżach, względnie przy książce lub albumie. Tak przygotowany mogę siadać do pracy, lecz zazwyczaj wtedy już jest po 10 i pracy gromadzi się sporo, a ja wiem, że przed 18 nie skończę, tym bardziej, że wychowywanie potomka i dbanie o żonkę wymaga wielu przerw. I weź tu znajdź czas na bieganie. Po pracy jest już ciemno, to dobre na lato, a ja latem nie będę biegał. Dlaczego? Napiszę kiedy indziej w notce poświęconej mojej slow-life'owej diecie cud. ;)

Ale dziś, wykorzystując fakt, że potomek spędza ferie u dziadków, terminy w pracy są dość luźne, a pejzaż zimowo-słoneczny tak piękny, że wolę pracować wieczorem, urwałem się na te pół godziny. Po 10 minutach chciałem poważnie zrezygnować, żeby wziąć aparat i z nim wrócić na trasę. Miałem problem z oddechem, kolkę od samego startu i w ogóle. Ale pokonawszy opór, przebiegłem swój dystansik we względnym otępieniu i ledwo dysząc, wróciłem do domu. Nogi mnie bolą, kolka jeszcze trzyma, cały się spociłem. Głupi sport. Wolę Formułę 1.

Jutro znów biegnę. Albo pojutrze.

2 komentarze:

  1. A myśmy z żoną zaczęli chodzić z patyczkami. W grupie (we dwoje) raźniej i zawsze to jedno wyciągnie drugie z domu...
    Wytrwałości życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie. :) Ja już przestałem biegać i wróciłem do kijków. :)

      Usuń

Zapraszam do komentowania. :)