czwartek, 28 sierpnia 2014

Pierwszy chleb

Ciasto
A zatem:
Do przygotowania zakwasu wykorzystałem zalecenia z tej strony, użyłem tylko mąki orkiszowej, bo taką akurat miałem. Codziennie o stałej porze usuwałem połowę zakwasu, który rósł podręcznikowo, i dodawałem po 50 gram wody i mąki. Chleb upiekłem jednak według wskazówek z innej witryny, a w decyzji pomógł mi niezmiernie tytuł przepisu. Decydujący jednak okazał się fakt, że miałem niewiele zakwasu, zatem stojący przez 12 godzin zaczyn uznałem za wskazany.

Po wypieku i już prawie po konsumpcji :)
Podczas przygotowywania zaczynu zużyłem resztę mąki orkiszowej i przy wyrabianiu ostatecznego ciasta skorzystałem z żytniej. Chlebek wyszedł znacznie pyszniejszy i mniej zakalcowaty od poprzedniego. Dałem jednak ciut za dużo tymianku, co sprawiło, że nie ze wszystkim smakuje dobrze. Przesadziłem chyba też z ziarnami słonecznika, które uwielbiam, bo w rezultacie wyszedł bochen ciężki i ciężkostrawny.

Nic to, kolejna przygoda wkrótce, bo w międzyczasie zakupiłem 10 kilo mąki razowej żytniej typu 2000 i koło tylnej ściany lodówki, gdzie ciepło, bąbelkują sobie wesoło już dwa słoiki - jeden orkiszowy i coraz bardziej żytni, drugi zaś żytni w stu procentach.

1 komentarz:

  1. Mmm wygląda super! Tutaj jest chleb na zakwasie który zawsze się udaje http://www.mojewypieki.com/przepis/tartine-country-bread jest NIESAMOWITY! Tylko trzeba naprawdę mieć do niego żeliwny gar z pokrywką ;)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania. :)