czwartek, 13 czerwca 2013

wino z korzenia mniszka: sromotny finał i nie tylko

Widok z okna
I
Rany boskie! Najpierw myślałem, że moje dziecko się dusi albo umiera i przeszedł mnie zimny dreszcz. Wyleciałem z pokoju, lecz zanim dotarłem do sypialni, doszedł mnie kolejny odgłos. Z salonu. Uff, to żona ogląda znowu jakiś horror. Gdy spokojnym już krokiem wszedłem do pokoju, okazało się, że to jeszcze co innego. Karolcia znalazła grę edukacyjną dla małych dzieci, która ma nauczyć malucha korzystania z nocnika. Oto link. (Trzeba poczekać, aż ciuchcia na dole dojedzie do krawędzi ekranu). Jeśli nie mieszkasz, drogi Czytelniku, sam, polecam zgłośnić dźwięk tak, żeby wszyscy w domu słyszeli. Zabawa murowana.

II
Przecedzone i zabutelkowane wino z wina i korzenia mniszka nie zasługuje na etykietkę. Może to i zdrowe, ale ohydne jak mało co. Popiłem szklanką soku pomarańczowego, ale smak i tak się jeszcze pałęta po grdyce. Fuj. Mój pierwszy własnoręcznie przyrządzony alkohol ssie. Nie zasługuje na etykietkę firmową. Zobaczę, co leczy, i do lodówki z nim. Dla zdrowych się nie nadaje.

III
Pszczół nie ma. Tak jak podejrzewałem, te misiaczki, które widziałem przed wyjazdem, to zbóje były. Przyleciały, wysiorbały z plastrów, co się dało, i chodu. Nic to, czas najintensywniejszej rójki dopiero przed nami, może jakaś wędrowna, szukająca domu gromadka uzna przygotowane przeze mnie lokum za godne.

Wiem, łatwiej by było po prostu kupić ule i pszczoły - już bym mógł zacząć przygodę. Ale uparłem się, że pasieka będzie moim własnym, a nie rodzinnym kącikiem, dziedziną życia i biznesem, zatem wydam na nią większe pieniądze dopiero, gdy sprzedam klawisze. Na razie od dwóch już chyba miesięcy bezskutecznie wystawiam je na Allegro i gdzie popadnie. Właśnie - może potrzebujecie lub znacie kogoś, kto może potrzebować Korga TR? Oto link do ogłoszenia. Cena do negocjacji, szczególnie dla Czytelników. :)

IV
A dzisiaj wycisnąłem z siebie na podwórku siódme poty. Nie napiszę jednak, co takiego majstrowałem, bo żona podczytuje bloga, a ja nie chcę, żeby wiedziała. Jutro skończę i dam znać. A na dzisiaj to tyle. Dziękuję!

7 komentarzy:

  1. To mnie przeraziłeś z lekka, bo nastawiłam wino z mniszka w dwóch baniaczkach 5 litrowych ( tak eksperymentalnie do jednego dodałam trochę sfermentowanych odrobinę jabłek. I az się boję sprawdzać teraz...
    Pozdrowienia!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to może być antytalent. Jeszcze nie wiadomo, bo to pierwsza akcja własnoalkoholowa. :) Pogwałciłem wszelkie zalecenia stąd: http://poznajziola.pl/ziola/mniszek-lekarski-144.html
      I pewnie dlatego taka lipa.

      Usuń
  2. Spróbuj zrobić wino z czarnej porzeczki. Mi wychodzi wytrawne, konkretne, wyraziste. Po roku leżakowania ( uchowała się jedna butelka:-))) było naprawdę dobre. Również jabłkowe było niezłe - bardzo podobne do chardonnay. Ale z cydrem za bardzo mi nie wyszło...
    A.

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz już jest zbyt późno bo robi się je wczesną wiosną gdy ruszają soki, polecamy wino z soku brzozy.Zbiera się sok z brzóz dodaje cukier (2/3 tego co we wszystkich przepisach podają) i drożdże szlachetne.Bardzo szybko się przerabia, doskonale szybko samo się klaruje (kolor ma jasno słomkowy)leżakowanie też krótkie, 2-3 miesiące. Jeśli chodzi o jakość to porównywać można tylko z najlepszymi białymi winami z najwyższej półki :)Przy zmniejszonej ilości cukru wychodzi pół-wytrawne doooskonałe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za przepisy! Na pewno poeksperymentuję. Aparatura jest. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmm no kurcze, ja chcialam zrobic wino z mniszka, przez rok juz sieje propagande mezowi... Przeszkadza mi tylko brak mniszkow, bo tutaj nie zabardzo mamy laki, jak sa to pare na jakims trawniku... Rok temu jechalismy przez Alaske, i tam latem sa takie mnichy giganty, wszedzie tysiace i mi az zaczelo to wino tanczyc przed oczami... Hmmm.... Ale zycze powodzenia z innymi!!! Podobno jablkowe jest latwe - mysleliscie o cydrze??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy sad, a w nim głównie jabłonie - cydr i wszelkiej maści jabole to podstawa. ;)

      Usuń

Zapraszam do komentowania. :)